Leczenie Polaków za granicą
Wspmniany w artykule Rzeczpospolitej ( ) projekt rozporządzenia to jawne łamanie prawa nadrzędnego – to działanie skrajnie przeciw chorym w Polsce. Orkiestra dęta MZ rozpaczliwie próbuje zahamować korzystanie z praw przyznanych Polakom przez UE – pytanie na ile rzeczywiście spowolni to proces uczenia się przez polskich pacjentów?
Jedno ważne sprostowanie do artykułu: rząd nie ma przygotować listy świadczeń, Z KTÓRYCH POLACY MOGĄ KORZYSTAĆ ZA GRANICĄ! To odwracanie kota ogonem! Polski rząd ma prawo przygotować (ograniczoną liczebnie i BARDZO DOBRZE uzasadnioną dla KAŻDEGO wpisu!!!) listę świadczeń szpitalnych (i tylko szpitalnych!) wymagających min. jednej nocy pobytu w szpitalu za granicą, dla których może być wymagana zgoda NFZ a priori. To zasadnicza różnica – warto to sprecyzować, gdyż inaczej wprowadza się dezinformację, na której twardogłowym biurokratom z Miodowej zależy 🙁
Niestety kadry MZ od lat prezentują skrajnie niewłaściwą postawę – cały czas są do pacjenta odwróceni tyłem; dbają o wszystko tylko nie o chorych, a powinno być przecież zgoła inaczej …
Krzysztof Łanda
Prezes Fundacji WHC